Wyróżnij się albo zgiń! Czy diabeł tkwi w szczegółach?


Ostatnimi czasy coraz częściej spotykam się ze stwierdzeniem, że stajemy się „marką” kreując swój wizerunek poprzez ubranie. Nie wiem czy podzielacie taki punkt widzenia, ale czy nie jest w tym ukryta, choć odrobina prawdy? W myśl powiedzenia jak cię widzą, tak cię piszą, to jak się prezentujemy ma znaczący wpływ na postrzeganie nas w oczach innych. Chociaż uwielbiam polemikę i mógłbym rozpisywać się w tym temacie godzinami… Dzisiaj zaoszczędzę wam zbędnej retoryki, gdyż „coaching” nie jest mi bliski i wolę skupić waszą uwagę na meritum tj. nad prezentacją elementów ubioru wyróżniających współczesnego mężczyznę w biznesie.
Jeżeli stylizacja biznesowa kojarzy wam się z garniturem, skórzanymi pantoflami oraz krawatem i paskiem, to już coś. Jest jednak w męskiej garderobie znacznie więcej akcesoriów, które pozwolą nie tylko dopełnić stylizację, ale i mogą stać się waszym znakiem rozpoznawczym – o ile kodyfikacja ubioru nie jest ściśle określona przez pracodawcę. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie przełamywał stereotypów i nie przekraczał granic! Dlatego tez odrobina szaleństwa w biznesie nie zaszkodzi, niemniej szalejcie z umiarem 😉 #REBEL.  

Facebook

Obserwatorzy