Poszetka? O co tyle hałasu?!

Poszetki VISTULA 

Poszetka, przez niektórych uważana za integralną część stylizacji, nadająca sznytu oraz elegancji, a dla innych jedynie skrawek materiału bez bliższego uzasadnienia jego posiadania. Choć wzbudza skrajne emocje, nie sposób nie podkreslić walorów estetycznych, którymi się cechuje.


Wyróżnij się albo zgiń! Czy diabeł tkwi w szczegółach?


Ostatnimi czasy coraz częściej spotykam się ze stwierdzeniem, że stajemy się „marką” kreując swój wizerunek poprzez ubranie. Nie wiem czy podzielacie taki punkt widzenia, ale czy nie jest w tym ukryta, choć odrobina prawdy? W myśl powiedzenia jak cię widzą, tak cię piszą, to jak się prezentujemy ma znaczący wpływ na postrzeganie nas w oczach innych. Chociaż uwielbiam polemikę i mógłbym rozpisywać się w tym temacie godzinami… Dzisiaj zaoszczędzę wam zbędnej retoryki, gdyż „coaching” nie jest mi bliski i wolę skupić waszą uwagę na meritum tj. nad prezentacją elementów ubioru wyróżniających współczesnego mężczyznę w biznesie.
Jeżeli stylizacja biznesowa kojarzy wam się z garniturem, skórzanymi pantoflami oraz krawatem i paskiem, to już coś. Jest jednak w męskiej garderobie znacznie więcej akcesoriów, które pozwolą nie tylko dopełnić stylizację, ale i mogą stać się waszym znakiem rozpoznawczym – o ile kodyfikacja ubioru nie jest ściśle określona przez pracodawcę. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie przełamywał stereotypów i nie przekraczał granic! Dlatego tez odrobina szaleństwa w biznesie nie zaszkodzi, niemniej szalejcie z umiarem 😉 #REBEL.  

Nie taki monster straszny!








Nie taki monster straszny! Czas na modne wnętrza. 

W ostatnim roku, zdecydowana większość aranżacji wnętrz zawierała dwa charakterystyczne elementy tj. motyw florystyczny bazujący na soczystej zieleni liści palmowych oraz surowe inspiracje etniczne. Kto by pomyślał, że pełen soczystych barw motyw tropikalny, tak szybko z wybiegu trafi do naszych mieszkań…

A z mieszkaniem jest trochę jak z garderobą i naszymi stylizacjami. Zależnie od charakteru spotkania, decydujemy się na ubiór mniej, bądź bardziej formalny, tak aby był stosowny względem okazji. W mieszkaniu natomiast taką „okazją” jest każde z pomieszczeń, które mając swoje konkretne przeznaczenie cechuje się inną aranżacją.

W dobrą stronę... Barcelona!




W dobrą stronę... Barcelona!

Podróże mają to do siebie, że łączą dwie ważne kwestie. Z jednej strony przecież dają nam niesamowicie wiele satysfakcji, a z drugiej kształcą. Czy odkryłem klucz do wiedzy tajemnej, dzięki której wiem jak łączyć przyjemne z pożytecznym? Niekoniecznie... ;) Ale pozwólcie, że zabiorę Was na małą podróż do katalońskiej Barcelony - miasta będącego jednym z najpiękniejszych w tymże regionie Hiszpanii.

W życiu jestem pragmatyczny i twardo stąpam po ziemi. Staram się planować, przewidywać i realizować zamierzone cele krok po kroku. Jednakże w przypadku wyprawy do Hiszpanii było zupełnie inaczej. Impuls? Chwila słabości? A może to nurtująca mnie ciekawość, sprawiły, że po prostu pojechałem... 

Dlatego też, możecie mi wierzyć, nie ma reguły. Nie ma wypracowanego przepisu na podróż idealną. Każdy z nas powinien dojrzeć do nich w swoim tempie. Być może to właśnie w nich zaklęta jest magia, dzięki której chociaż przez chwilę możemy poczuć się w pełni sobą. Nie odgrywamy żadnej roli, nie martwimy się o pracę, uczelnię, przyszłość... Przez chwilę czujemy prawdziwą wolność, adrenalinę i wbrew pozorom spokój.


Facebook

Obserwatorzy